poniedziałek, 18 maja 2015

Robiąc coś rób to dobrze

  Mamy zdjęcia z balu. Jeśli ktoś czytał nasze wcześniejsze posty to wie, jak wiele czasu i nerwów poświęciłysmy, jak wielkie pokładałyśmy w nim nadzieje i oczekiwania. Ile czasu spędziłyśmy na wyborze kreacji, fryzury, czy partnera (xd).Jak bylo- mozecie się dowiedzieć z postu TUTAJ     Oczekiwałyśmy równie wiele od naszego fotografa którego z trudem znaleźliśmy, zwłaszcza za dość  (jak się okazało) małą kwotę oraz za dość bliski termin. I co? Tragedia. Może nie jestem fotografem z latami praktyki, z książkową wiedzą i z tą pewnością siebie którą ma każdy fotograf ale nawet pierwszy lepszy dziadek z ulicy wiedział by, że te zdjęcia to dno.


  1. Są poprzecinane. Nie rozumiem w jakim celu, przecież wielkość zdjęć to jedna z zalet zdjęcia zrobionego dobrym aparatem. Niektóre są kwadratowe.
  2. Ilość. Umawialismy się min 200 sztuk a ile dostalismy? 130. I to jakich! Nie wiem co mamy zrobić z zdjęciami na którym każdy ma zamknięte oczy, dziewczyna tańczy pijana i widać jej majtki które stara się zakryć ręką, czy takie na którym każdy stoi tyłem oprócz jednej osoby która wygląda jak zjarana. A, noi 1\4 uczniów nie ma wgl zdjęć...
  3. Przeróbka. W cene była wliczona "autorska przeróbka". Szum, za duże rozjasnienie, szum, naświetlone głowy i szum. Jedno zdjęcie (Jak Boga kocham) wygląda jak zrobione telefonem max 3mpx. Po za tym co to za przerobienie? Wyglądamy jak albinosy. (zdjęcia pokazane w tym poście są obrobione ale przeze mnie)
  4. Podstawowe błędy jak ucięte nogi, rozmazane ujęcia, ktoś wyglądający jak lama na drugim planie, nie wyretuszowane ślady potu, krzywo zrobione.
  5. Brak fejmu. Biorąc go liczyłam na pojawienie się naszego rocznika na jego fanpagu. Się przeliczylam. Chciałam też jego podpis na zdjęciu. Lans itp. Jego też brak. Czyżby się wstydził zdjęć swojego autorstwa?



Napisałam do tego oto Pana. Jak się okazało-nie ma zamiaru mi odpisać. Nauczycielka nie reaguje. Najgorsze jest to, że na jego fanpagu są na prawdę piękne zdjęcia. Cudowne, zapierające dech w piersiach. A te zdjęcia mógł zrobić nastolatek z lustrzanką.  W dodatku wydawał się taki miły i przyjazny. " Przejdźmy na Ty", "Grunt żebyśmy my się dogadali". A fotograf którego mielismy wziąć na poczatku i którego okrzyknięto chanem właśnie ze mną snapuje. Ech, co za życie.

A w sobotę byłyśmy z Blondyną na ognisku. Huhu działo się, działo. Ale o tym opowie Wam już Blondyna ;)

czwartek, 7 maja 2015

,,Ostatni raz z moją klasą", wycieczkowo

Witajcie, tu Blondyna ! :D
Co prawda do zakończenia roku szkolnego zostało jeszcze półtorej miesiąca, ale jak zawsze ,,koniec chodzenia do szkoły" u nas w szkole zaczyna się już po pierwszym tygodniu czerwca.
Później już tylko próby na zakończenie i koniec. Pożegnamy się. Akurat właśnie wtedy, kiedy wszyscy w klasie się tak bardzo zgraliśmy... Będziemy tęsknić nie za szkołą samą w sobie, nie za nauczycielami, a za ludźmi z klasy - nie wyobrażam sobie szkoły bez nich.
Nowa szkoła, nowi znajomi, a jak to zazwyczaj bywa, na pewno stracimy kontakt z co poniektórymi osobami. Aż żal o tym myśleć. Ale cóż - taka kolej rzeczy :)


~ laskyy z 3-ciej B :* ~




Od początku tygodnia nalegam na Rudą, żeby wybrała się ze mną na rolki, aa ona próbuje się z tego wymigać, głupia. Mam nadzieję, że dziś się da namówić, bo ostatnio z nią osobiście jeździłam ze 4 lata temu.
Aaa właśnie jak już o Rudej mowa, to pochwalę się za nią, że napisała książkę ! Czytałam pierwsze 4 rozdziały i muszę przyznać, że całkiem nieźle jej idzie, chyba czuje tego pisarskiego bluesa :) kto wie, może kiedyś zostanie znaną pisarką?


~ ~ ~


Muszę się pochwalić, że my (ja, Ruda i 4 nasze kol) wygrałyśmy projekt z ,,Youngstera", czyli takiego programu edukacyjnego z j. angielskiego. Ciężka praca się opłaciła. Nagrodą jest wycieczka do Wawwy na dwa dni, w tym darmowe atrakcje oraz oczywiście ekskluzywny hotel :D Jedziemy w czerwcu, już wyczekujemy...



~ ja przed sql taka szczęśliwa :D ~




Zdjęcia z balu będą w przyszłym tygodniu - już nie mogę się doczekać :D





~ różyczka herbaciana z balu ~


środa, 6 maja 2015

Majówka

Yoł!
Właśnie sobiega ostatni dzień majówki. Spedzilysmy te cztery (jeśli liczy sie tez czwartek) dosyć aktywnie.
W czwartek popołudniu urzadzilam mała sesyjke u mnie w domu. Blondynka asystowała mi i nawet użyczyła reki do jednego ze zdjęć. W fotkach wzięli udział nasi koledzy bo chciałam poćwiczyć cykanie zdjęć na osobach płci brzydkiej i spełnić swoje ambicje. Inspirowała się Janem Dmitri- vlogerem i fotografem.









~ ~ ~ 
W piątek przerabiałam fotki i ogl leniuchowałam aż do czasu gdy przyszła do mnie Blondynka i jedna z naszych koleżanek na piążma partyyy. W sumie nie piżama bo tylko ja miałam piżamke  planowałyśmy iść spać kolo 2 w nocy ale wyszło tak ze zasnęłyśmy dopiero rankiem. Snapowałyśmy, jadłyśmy, obgadywałyśmy i obejrzałyśmy Gabinet- mega straszny film który przerwałyśmy w połowie i dokończyłyśmy go dopiero nad ranem. Taki był straszny.
Sobotę odsypialam.
A dziś w planach miałam kolejna sesyjke ale zamiast tego wybrałam się na występ mojego brata ciotecznego. Posiedziałam w parku, popstrykałam fotki i spędziłam troszkę czasu z rodzinka.
Ogl fajnie, ze po egzaminach mamy taki luz. Jeszcze tylko dotrwać do zakończenia roku. W miedzy czasie planuje mała niespodziankę dla mojej przyjaciółki widocznej na zdjęciach ponieżej. Mam nadzieje ze wypali ;)



nie śpimy - bawimy




mmm pyszności *__*

niedziela, 26 kwietnia 2015

Ale to już było

   Stało się.
   Jesteśmy już po egzaminach i balu. Jeden tydzień a tyle wrażeń.
   Podsumowując egzaminy- humanistyczne w miarę ok, angol był dla mnie dość łatwy, za to matma i przyrodnicze dały mi w kość. Zwłaszcza chemia. Tam zgadywałam chyba wszystkie odpowiedzi. Cóż, teraz trzeba poczekać na wyniki.


   Bal był magiczny. Tak jak oczekiwałam. Choć parę osób się ze mną nie zgadza.Mój partner nie był taki zły. Nie mogę narzekać :) Co prawda może nie tańczyliśmy razem zbyt dużo ale to nic. Jestem zadowolona z wyboru. Jutro pewnie wszystko wróci do normy czyli będziemy udawać, że się nie znamy. 
   Było zamieszanie z alkoholem i pijanymi uczestnikami. Ja jednak wolę trzymać się od takich rzeczy z daleka. 
   Tańczyłam chyba z wszystkimi bliskimi mi osobami. Z tymi mniej bliskimi też. Najlepiej tańczyło mi się z moim przyjacielem który przyszedł z moją przyjaciółką. Miło zobaczyć dobrze znaną twarz po długim czasie. Cieszę się, że był tam z nami.
   Bal był czymś w stylu Olimpiady w czasach starożytnych- żadnych wojen. Rozmawiałam i śmiałam się ze wszystkimi bez znnaczenia czy znałam tą osobę od dzieciństwa czy od pięciu minut. Najbardziej zapadnie mi w pamięć sytuacja gdy rozmawiałam z chłopakiem z którym pokłóciłam się prawie rok temu i od tego czasu nie zamieniliśmy słówka. No oprócz wyzwisk i "wypad stąd". To nie wszystko- pochwalił moje zdjęcia! Poczułam się jakbym cofneła się o rok, przed tym co wydarzyło się  i przez co nie możemy teraz na siebię patrzeć.
   A polonez? Jakoś daliśmy radę. Nie powiem, że było idealnie, myliłam się ale nie było tego aż tak widać jak sobię wyobrażałam. Byli moi rodzice i wszystko nagrywali. Fotograf robił mase zdjęć ale będą one gotowe dopiero za jakieś 2, 3 tygodnie.
   Odda nam zdjęcia, przyjdą wyniki i... koniec roku szkolnego. Obiecałam sobię, że nie będę wtedy płakać ale wiem, że po tym co przeżyłam z ludźmi z tego rocznika będę płakać jak małe dziecko już zanim wyjdę z domu. Nie mogę pojąć, że to już koniec.
   O balu mogłabym opowiadać i opowiadać ale wiem, że Blondyna też będzie się chciała wypowiedzieć na ten temat więc już Was nie zanudzam. Tym czasem łapcie to co dla Was przygotowałam. Mały zwiastunik.



 

niedziela, 19 kwietnia 2015

Egzaminy, bal i w kółko tylko to :)

Tak, ten tydzień najprawdopodobniej będzie najbardziej wyjątkowym tygodniem w naszym życiu. Nie ma dnia, żebyśmy nie myślały w kółko tylko o balu, egzaminach, balu i egzaminach.


Jutro przygotowania na bal, ćwiczenia poloneza, dopracowywanie szczegółów dotyczących balu. Od wtorku egzaminy, co prawda nie przejmujemy się nimi, ale zawsze to jednak coś wyjątkowego. Na pewno codziennie po nich będziemy zostawać w szkole i do późnych godzin ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć poloneza, który i tak całkiem nieźle nam wychodzi, mimo tego, że dopiero od jakiś 4 dni wiemy, że w ogóle będziemy go tańczyć.


W piątek oczywiście dekorowanie szkoły, a w sobotę nasz upragniony BAL *_*
Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Partnerzy są, sukienki mamy, buty również, jeszcze tylko zastanawiamy się jaki zrobić make up, noo i rzecz jasna co zrobić z włosami. Ruda, w przeciwieństwie do mnie ma dość długie włosy i może sobie pozwolić na przebieranie we fryzurkach. Ja niestety muszę zdecydować się na coś zwyczajnego...
Na balu zdjęcia będzie robił nam profesjonalny fotograf. Było taaak bardzo dużo problemów, jeśli chodzi o wybór fotografa, ale w końcu, po długich przemyśleniach i oczekiwaniach został on wybrany :) Podobno jest całkiem sympatyczny, więc raczej nie powinno być z nim żadnych problemów. Jeśli chodzi o zdjęcia, robi je on bardzo ładne, naprawdę wyjątkowo ładne.
Na tygodniu postaramy się wstawić fotki z egzaminów, noo i oczywiście, kiedy już dostaniemy te z balu, również się tu pojawią :)


Blondyna ;*


Aa pod spodem świetna nuteczka :*



Manchester - Za mało <3 !

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

A co jeśli odmówi?

    Bal, bal, bal i egzaminy. Tym żyjemy z Blondyną już ponad tydzień i będziemy żyły przez następne dwa.

    Sporo się wyjaśniło od ostatniego czasu. Mam już partnera na bal (Blondyna też), mam sukienkę, przemalowałam włosy a moja przyjaciółka zerwała z chłopakiem, zmiana wyglądu bloga. Ale od początku.
    We wtorek zorientowałyśmy się, że już bardzo mało czasu zostało do balu a my nadal nie zaprosiłyśmy swoich partnerów. To był naprawdę straszny dzień bo cały czas chodziłyśmy zdenerwowane i wyczekiwałyśmy właściwego momentu, który oczywiście zdarzał się wiele razy ale jakoś wtedy brakowało odwagi.
     W ogromnym skrócie- zrobiłyśmy to. Ja w środę, Blondyna w czwartek. Tyle, że partner Blondyny jest wyluzowany i podchodzi do tg raczej luźno a z moim nie rozmawiałam odkąd go zaprosiłam. Boję się, że będzie się tak zachowywał na balu a ja naprawdę chciałabym spędzić ten w ten wieczór w miłej a nie spiętej atmosferze. 
     Wczoraj kupiłam kieckę. Chodziłam po sklepach przez dwie godziny i wszystkie sukienki były albo za bardzo albo za mało eleganckie. W końcu weszłam do sklepu z samymi sukienkami i poczułam zbawienie. Przymierzyłam koło ośmiu i zdecydowałam się na granatową bez rękawków. Nie będę jej opisywać bo i tak na pewno wstawimy tu zdjęcia z balu.

     Moja przyjaciółka zerwała dziś z chłopakiem. Szczerze? Cieszę się. Chodzi ze mną do klasy i nie przepadam za nim. Nie lubiłam sposobu w jaki ją traktował. Nie rozumiałam także dlaczego ona to toleruje. Poniżał ją, nie miał do niej szacunku, zachowywał się jak tyran i despota. Mówiłam jej to wiele razy a ona tylko odpowiadała, że wie, że tak jest. Dziś nabrała rozumu i rzuciła go. Gratuluję jej odwagi i już znalazła innego partnera na bal co bardzo mnie cieszy bo ten chłopak jest także moim dobrym kolegą.



      Co sądzicie o nowym wyglądzie bloga? Nie mam daru do projektowania, wszystko wymyśliłam sama i każdy komentarz lub rada jest dla mnie na wagę złota więc śmiało :D Chociaż mimo wsyztsko uważam, że i tak jest lepiej niż było.

      Przygotowania do balu i egzaminów są teraz największym priorytetem i osobiście nie widzę świata po za tymi dwoma czynnościami. Umalowałam już włosy (miałam umalować tylko odrosty ale fryzjerka powiedziała, że reszta włosów ma już zbyt wypłowiały kolor). Teraz tylko kupić buty na zmianę, zastanowić się nad fryzurą, zrobić pazurki. A, no tak,jeszcze zacząć rozmawiać ze swoim partnerem... 


Trzymajcie za nas kciuki!

RUDA

Nasze snapy: 
Ruda: gingerrdream
Blondyna: Olyaolson





poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Primaaprilisowe urodzinki

Wita Was świeża 16 :)
 Chciałam tego posta dodać już parę dni temu ale a to nie za dobrze się czułam a to znów nie miałam czasu.. Wczoraj odwiedziła mnie rodzinka- takie tam 18 osób u mnie na chacie. Konkursu na babeczki nie było, bo Blondynie nie chciało się ich upiec. Ogniska nie było bo tak jak przewydywałam padał deszcz. Pogada przekreśla również moje plany na sesyjki.  Ale w sobotę się udało ;)
   Blondyna już mniej/więcej opowiedziała jak wyglądały moje urodziny ale muszę też wspomnieć o tym, że życzenia od bliskich bardzo mnie wzruszyły, prezenty zaskoczyły i ogl wszystko było super. Zwłaszcza ten napis w radioli, którego na pewno bym się nie spodziewała, noi ten momemnt gdy weszłam i wszyscy zaczęli mi śpiewać sto lat.
   Tak, urodziny to zdecydowanie mój ulubiony dzień w roku.
   Zauważyłam też, że ludzie wykorzystują ten dzień jako pretekst do napisania co jest mega pozytywne. Z wieloma osobami urwał mi się kontakt z dnia na dzień a tu nagle piszą do mnie "wszystkiego najlepszego" a po chwili "co słychać?". Fantatyczne zjawisko.
     Chciałam przygotować dla Was mały unboxing bo ostatnimi czasy jest to bardzo popularne ale jakoś już straciłam wątek. Tak więc przedstawię Wam parę zdjęć Blondyny (mam nadzieję, że się nie pogniewa) a ja lecę zmieniać wygląd bloga ;)







Więcej w kolejnych postach ;)

                                                                                                                                               Ruda